środa, lutego 21, 2018

20. COLLEEN HOOVER - IT ENDS WITH US

Miałam pewne obawy zaczynając czytać książkę Colleen Hoover - It ends with us, moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki nie należało do udanych. Dla przypomnienia, możecie sprawdzić to tutaj. Poza tym czytałam wiele pozytywnych opinii o tej książce, więc miałam pewne oczekiwania wobec niej. Zachwyca już od samej okładki, która jest po prostu śliczna i fotogeniczna. Jednak czy zawartość również zachwyca? Odpowiedź poniżej.

Piękna, prawda?
Lily Bloom poznaje Ryle'a w dość nietypowych okolicznościach. Fascynacja między nimi pojawia się odrazu. Jednak musiało upłynąć trochę czasu aby zostali oficjalnie parą. W między czasie Lily otworzyła własną, oryginalną kwiaciarnię gdzie wszystko jest na opak.
Ryle to młody lekarz, który większość czasu spędza w szpitalu a każdą wolną chwilę  z dziewczyną. Oboje są przekonani, że nic lepszego już ich nie spotka. 
Wszystko zmienia się w ciągu jednego wieczora. Ujawniają się demony, które sieją zniszczenie w życiu Lily i Ryle'a. 
Oazą bezpieczeństwa okazuje się być Atlas, dawny przyjaciel dziewczyny. Kiedyś to ona uratowała mu życie, teraz sama potrzebuje pomocy.
Jak bardzo bolesne okazuje się to, że osoby, które kochamy najmocniej, zadają najgorsze ciosy prosto w serce.

,,Nie ma czegoś takiego jak źli ludzie. Po prostu wszyscy czasami robimy złe rzeczy."

Zaczynając czytać byłam przekonana, że czeka mnie kolejna piękna historia o miłości. Autorka dość szybko wyprowadziła mnie  z błędu. Pomysł na rodzące się uczucie między Lily i Ryle'a w moim odczuciu był dość oryginalny. Przyznam się Wam, że pierwsze 150 stron czytałam przez trzy dni. Brak czasu sprawił, że nie czerpałam żadnej przyjemności z lektury. Jednak w poniedziałkowy wieczór, doczekałam się ciszy i świętego spokoju i kompletnie przepadłam jak Lily w miłości do Ryle'a.
Autorka sprawiła mi emocjonalną przejażdżkę od frustracji, złości, smutku a kończąc na łzach z bólu. 
Książkę ,,It ends with us" powinna przeczytać każda kobieta, szukająca wsparcia lub ku przestrodze. Miłość potrafi nas zgubić. Przepadamy w uczuciu a potem nie mamy już wyjścia. 
Bowiem autorka w swojej książce porusza temat przemocy domowej. Każdy opis kłótni między rodzicami Lily sprawiał, że moje serce krwawiło. Tak bardzo chciałam przytulić i ochronić tę małą, bezbronną dziewczynkę, która była świadkiem jak tato bije mamę. 
Przez chwilę miałam pretensję do mamy Lily. Dlaczego nie odejdzie? Dlaczego na to pozwala? W trakcie lektury wszystko zrozumiałam.
Myślałam, że to będzie na tyle ale nie. Autorka dała mi kolejny powód do łez. Tak bardzo mi było szkoda Lily. Jej rozmowa w szpitalu z Ryle'a po narodzinach córki, totalnie mnie złamała. Łzy zaczęły mi lecieć jak głupie. Podziwiam Lily, za siłę i jej odwagę. Może być wzorem dla wielu kobiet. Nie można się godzić na przemoc, nie stójmy biernie widząc, czyjąś krzywdę. Musimy reagować. Nic nie usprawiedliwia mężczyzny, który podnosi rękę na kobietę.
Żałuję tylko jednego odnośnie tej książki a mianowicie tego, że to od niej nie zaczęłam mojego zapoznania się z Colleen. Autorka niesamowicie wstrząsnęła moimi emocjami. A za rozdział ,,Od autorki" ma mój ogromny szacunek. 
Napewno nie było to ostatnie moje spotkanie z autorką.

Z całego mojego obolałego serca Wam polecam!


Moja ocena: 
8/10

Autor:
Tytuł:

Colleen Hoover

It ends with us
Wydawnictwo: Otwarte
Rok wydania:2017
Oprawa:miękka ze skrzydełkami
Liczba stron:360

Miłego wieczoru, życzy Czytamitu :*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Czytam, więc jestem , Blogger