niedziela, lutego 25, 2018

21. COLLEEN HOOVER - NOVEMBER 9

Witajcie w słoneczne niedzielne południe. Mróz nie odpuszcza a to jest idealny czas na schowanie się pod kocem z gorącą herbatą i dobrą książką.
Mam dziś dla Was recenzję kolejnej książki Colleen Hoover - November 9. Moja dobra passa z jej twórczością trwa.


Głównymi bohaterami powieści jest Fallon początkująca aktorka z pierwszymi sukcesami na koncie, która z ważnych powodów musiała odłożyć swoje marzenia. Ben jak mówi o sobie, jest pisarzem, który za sprawą Fallon tworzy swoją pierwszą książkę. Spotykają się 9 listopada w dniu przeprowadzki dziewczyny do Nowego Jorku i mimo, że bronią się przed wzajemnymi uczuciami, zakochują się w sobie. Wystawiają swoją miłość na próbę i postanawiają spotkać się za rok tego samego dnia o tej samej porze. A przez ten czas nie będą utrzymywać ze sobą kontaktów. 
Czy miłość przetrwa taką próbę? Jaką mroczną tajemnicę skrywa Ben? Co jest prawdą a co fikcją literacką? Dlaczego 9 listopada jest tak ważnym dniem dla nich obojga?


Przyznam się Wam, że po lekturze ,,It ends with us" byłam bardzo ciekawa czy twórczość autorki ponownie porwie moje serce. Miałam ogromne oczekiwania, ponieważ poprzeczka była wysoko postawiona. Nie zawiodłam się. Historia Fallon oraz Bena wywarła na mnie pozytywne wrażenie. Autorka stworzyła ciekawą, choć mało prawdopodobną miłosną opowieść. Jednak jej styl pisania pozwala oderwać się od codzienności za co wielki plus.
Od początku kibicowałam bohaterom, aby udało im się stworzyć związek. Oboje wiele przeszli w swoim życiu. 
Pomysł autorki, że akcja historii ukazana jest tylko 9 listopada przez sześć lat, bardzo mi się podobał. Nie było niepotrzebnych przedłużeń a wszystko co chciałam wiedzieć to się dowiedziałam. Autorka pozostawiła wolną drogę do wyobrażania sobie, co mogło się wydarzyć przez każdy cały rok przerwy. 
Podobały mi się nagłe zwroty akcji, dzięki temu historia nie była mdła. Lubię kiedy autorzy tworzą bohaterów z ogromnym bagażem doświadczeń. Dzięki temu są bardziej realni. 
Podziwiam Fallon za jej zrozumienie i pomimo wielu, złych wydarzeń potrafiła wybaczyć Benowi. Urazę jest łatwo trzymać w sobie o wiele trudniej przychodzi nam przebaczenie.
Rozumiem także Bena, utrata bliskiej nam osoby potrafi, wywrócić życie do góry nogami. Żal oraz smutek może całkowicie zaślepić jasność widzenia pewnych spraw. 
Cieszę się, że kolejna przeczytana przeze mnie książka Colleen jest inna od pozostałych. Oryginalni bohaterowie i świetnie opisana miłosna historia zdobyła moje serce.
Chyba powoli zaczynam rozumieć. zachwyt większości osób nad jej twórczością. 
Jestem jeszcze bardziej ciekawa kolejnej książki Colleen Hoover.
,,November 9" mogę polecić Wam z czystym sumieniem. 

Moja ocena: 7/10


Autor:
Tytuł:

Colleen Hoover

November 9
Wydawnictwo: Otwarte
Rok wydania:2016
Oprawa:miękka ze skrzydełkami
Liczba stron:336




Czytamitu życzy Wam dobrego niedzielnego obiadu :*

P.S. Mam pytanie do Was, czy oprócz recenzji jest coś jeszcze o czym byście chcieli czytać na moim blogu? Piszcie w komentarzach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Czytam, więc jestem , Blogger