Autorka Joanna Szarańska to osoba pogodna i czarująca świat swoim uśmiechem. Obserwuje mijające dni z niegasnącym entuzjazmem i oczekuje, że w swoim życiu zrobi coś naprawdę ważnego. Dla innych i dla siebie. Copywriterka o stu specjalnościach. Zakochana w piłce nożnej, języku hiszpańskim i książkach. Miłośniczka powieści Stephena Kinga. Tych najdłuższych. Blogerka z zamiłowania, pisarka dotychczas szufladowa i nałogowa marzycielka. Współpracuje z fundacją Miasto Słów i Klubem z Kawą nad Książką.
Autorka ma na swoim koncie 6 wydanych książek. ,,I że Ci nie odpuszczę" jest I tomem z cyklu ,,Kalina w malinach".
źródło opisu: http://czwartastrona.pl/autorzy/joanna-szaranska/
Każdy z nas zna słowa przysięgi małżeńskiej ,,ślubuję Ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz to, że Cię nie opuszczę aż do śmierci...". Kalina miała właśnie wypowiedzieć te słowa swojemu przyszłemu mężowi. Gdy nagle jej najlepsza przyjaciółka Jola, obwieściła wszystkim zgromadzonym w kościele, że spodziewa się dziecka Pana Młodego. Ślub odwołany, pełna kompromitacja i złamane serce głównej bohaterki. Pojawia się jednak okazja do odreagowania, do Kaliny przychodzi list polecony a w nim voucher do spa w zabytkowym dworku w Kamionkach, jedyny prezent ślubny od dalekiej i bogatej ciotki Patryka. Za namową przyjaciółek pakuje się i wyjeżdża. I tu zaczyna się plątanina kłamstw i zabawnych wydarzeń. Jednak w tym całym chaosie, Kalinie grozi niebezpieczeństwo. Kim naprawdę jest tajemniczy malarz Marek? Jaką cenną tajemnicę skrywa dworek w Kamionkach? Wszystkiego dowiecie się sięgając po książkę Joanny Szarańskiej - I że Ci nie odpuszczę.
Po tytule książki spodziewałam się, że może czeka mnie opowieść o małżeństwie, które walczy ze sobą nawzajem. Tak nie jest, do ślubu nie dochodzi. A dostałam w zamian przezabawną komedię z delikatnym dreszczykiem grozy.
Autorka stworzyła wiele barwnych i oryginalnych bohaterów. Moje serce skradła główna bohaterka Kalina oraz Szparka, która była zwykłą wioskową dziewczyną. Po ksywce możecie się tylko domyśleć czym lubiła się zajmować.
Na początku książki, bardzo współczułam Kalinie, że została tak zraniona w trakcie swojego ślubu. Przecież każda Panna Młoda marzy o pięknym i niezapomnianym dniu. Choć ja osobiście gdzieś tam w głębi serca bałam się tego filmowego pozostawienia przed ołtarzem.
Wielkim plusem tej książki były barwne opisy dworku i samej okolicy. Panowało upalne lato, więc czytając mogłam choć na chwile zapomnieć o panującym na dworze mrozie. A moja tęsknota za ciepłymi dniami stała się jeszcze większa.
Autorka swoim pomysłem na książkę bardzo mnie mile zaskoczyła. Powieść ma w sobie coś przyciągającego, że jak rozpoczniesz przygodę w towarzystwie Kaliny to nie chcesz aby się ona zakończyła. Nie tylko poprawiła mi humor ale także całkowicie pochłonęła, że czułam się jedną z bohaterek powieści.
Jeśli macie ochotę na lekką i przyjemną lekturę to ta książka jest dla Was.
Ja dziś mam w planach zaczytać się w drugim tomie i namówić mamę na uzupełnienie swojej biblioteczki o brakującą trzecią część.
Moja ocena: 6/10
Autor: Tytuł: Cykl: |
Kalina w malinach (tom I) | ||
Wydawnictwo: | Czwarta Strona | ||
Rok wydania: | 2016 | ||
Oprawa: | miękka | ||
Liczba stron: | 314 |
Życzę Wam dobrego tygodnia - Czytamitu :*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz