MAGDALENA MAJCHER - DZIEŃ, W KTÓRYM CIĘ POZNAŁAM
PREMIERA 30.10.2019
Maja ma pracę, za którą nie przepada, i męża, którego nawet nie lubi. Ma też marzenia i za mało odwagi, aby je spełniać. Kiedy jednak wygrywa w konkursie na najciekawszy pomysł na reportaż, a wydawnictwo wiąże duże nadzieje z jej książką, łapie wiatr w żagle i zaczyna wierzyć w to, że chcieć to móc. Wyjeżdża na kilka tygodni do Gdańska, gdzie zbiera materiały do książki, nie spodziewając się, że ten wyjazd odmieni całe jej życie.
źródło opisu: materiały wydawnictwa
Moja opinia:
Twórczość Magdaleny Majcher cenię za to, że pisze o rzeczach ważnych w sposób przystępny dla każdego. W fikcję literacką wplata autentyczne fakty z historii naszego kraju. Na dodatek przelewa na czytelnika masę emocji.
Najnowsza powieść ,,Dzień w którym Cię poznałam" mnie zaskoczyła. Zimowa okładka z obejmującą się parą, sugeruje, że czeka na nas rozkoszna, zimowa opowiastka. Jednakże bardzo mało tutaj świąteczno-zimowej atmosfery. Mamy natomiast kobietę nieszczęśliwą, która otrzymała szansę na spełnienie swojego marzenia. Kolejny raz mam do czynienia z bohaterką, która pogubiła się w swoim życiu. Jednak Maja wie jedno, chce być wreszcie szczęśliwa i mieć poczucie życiowego spełnienia. Zbierając materiały do reportażu na temat powstania i działania Solidarności, poznaje niezwykłego mężczyznę, który zaburzy jej dotychczasowe życie.
Książka ,,Dzień w którym Cię poznałam" nie jest typową historią świąteczną. Po tym można poznać twórczość autorki, że nie pisze o rzeczach banalnie słodkich, a przedstawia życie takie jakie jest pełne wzlotów i upadków. Powieść obyczajowa z historycznym tłem oraz dodatkiem świątecznego klimatu. Książka nie zachwyciła mnie tak mocno jak Saga Nadmorska. Nie nastawiajcie się na historię, gdzie poczujecie zapach choinki i świąteczną atmosferę. Tutaj pierwsze skrzypce grają emocje i próba ułożenia życia na swoich warunkach. Ogromny plus za przygotowanie ciekawej, lekcji historii.
Może warto spojrzeć na to wszystko szerzej, że w święta nie chodzi o choinkę, prezenty, czy stół ugniatający od jedzenia, a o to aby spędzić je w zgodzie samym ze sobą.
Twórczość Magdaleny Majcher cenię za to, że pisze o rzeczach ważnych w sposób przystępny dla każdego. W fikcję literacką wplata autentyczne fakty z historii naszego kraju. Na dodatek przelewa na czytelnika masę emocji.
Najnowsza powieść ,,Dzień w którym Cię poznałam" mnie zaskoczyła. Zimowa okładka z obejmującą się parą, sugeruje, że czeka na nas rozkoszna, zimowa opowiastka. Jednakże bardzo mało tutaj świąteczno-zimowej atmosfery. Mamy natomiast kobietę nieszczęśliwą, która otrzymała szansę na spełnienie swojego marzenia. Kolejny raz mam do czynienia z bohaterką, która pogubiła się w swoim życiu. Jednak Maja wie jedno, chce być wreszcie szczęśliwa i mieć poczucie życiowego spełnienia. Zbierając materiały do reportażu na temat powstania i działania Solidarności, poznaje niezwykłego mężczyznę, który zaburzy jej dotychczasowe życie.
Książka ,,Dzień w którym Cię poznałam" nie jest typową historią świąteczną. Po tym można poznać twórczość autorki, że nie pisze o rzeczach banalnie słodkich, a przedstawia życie takie jakie jest pełne wzlotów i upadków. Powieść obyczajowa z historycznym tłem oraz dodatkiem świątecznego klimatu. Książka nie zachwyciła mnie tak mocno jak Saga Nadmorska. Nie nastawiajcie się na historię, gdzie poczujecie zapach choinki i świąteczną atmosferę. Tutaj pierwsze skrzypce grają emocje i próba ułożenia życia na swoich warunkach. Ogromny plus za przygotowanie ciekawej, lekcji historii.
Może warto spojrzeć na to wszystko szerzej, że w święta nie chodzi o choinkę, prezenty, czy stół ugniatający od jedzenia, a o to aby spędzić je w zgodzie samym ze sobą.
6/10
Bardzo lubię książki tej autorki, więc na pewno przeczytam ten tytuł. 😊
OdpowiedzUsuńPrzyjemnej lektury. :)
Usuń