Jeden wieczór może przekreślić całe Twoje dotychczasowe życie. Tracisz wszystko. Obarczasz się ogromną winą. Dajesz sobą sterować. Aż przychodzi taki moment, impuls, który budzi Cię do działania, do walki o swoje własne ,,ja".
JENNY BLACKHURST - TAK CIĘ STRACIŁAM
Susan po trzech latach wychodzi ze szpitala psychiatrycznego z nową tożsamością. Teraz bliscy, policja, czy lekarze zwracają się do niej Emma. Kobieta po porodzie, cierpiała na depresję poporodową. Pewnego tragicznego wieczoru, kiedy jej mąż Mark wrócił do domu, zastał żonę nieprzytomną, a synka martwego. Wszystkie poszlaki wskazują,że Emma zabiła swojego synka, dusząc go poduszką, tylko, że ona nic nie pamięta.
Kiedy pod nowy adres, otrzymuje tajemnicze zdjęcie, zaczyna wątpić w swoją winę. Rozpoczyna prywatne śledztwo, do pomocy ma dziennikarza Nicka.
Czy Emma pozna prawdę?
Kiedy pod nowy adres, otrzymuje tajemnicze zdjęcie, zaczyna wątpić w swoją winę. Rozpoczyna prywatne śledztwo, do pomocy ma dziennikarza Nicka.
Czy Emma pozna prawdę?
Moja opinia:
Po rewelacyjnej książce ,,Czarownice nie płoną" wiedziałam, że jeszcze spotkam się z twórczością Jenny Blackhurst. Informacja, że Wydawnictwo Albatros wyda debiutancki thriller autorki, bardzo mnie ucieszyła i nie mogłam się doczekać kiedy książka, trafi do moich rąk.
Już sam początek mnie zaciekawił do tego stopnia, że po pierwszym wspólnym wieczorze, odłożyłam książkę, będąc w połowie. Autorka posługiwała się mocnym wątkiem jakim jest depresja poporodowa, która w porę niezdiagnozowana, może doprowadzić do tragicznych wydarzeń. Susan - Emma, po narodzinach Dylana zatraciła się w nowej rzeczywistości, zagubiła się. Jeden wieczór, zmienił jej życie w piekło. To był najmocniejszy moment książki, który najbardziej mnie poruszył. Pewnie na mój odbiór wpływa fakt, że sama jestem matką...
Autorka świetnie wykreowała postać głównej bohaterki, towarzysząc jej, można zaobserwować, jej zmianę. Ona nie dowierzała, że mogła zabić własne dziecko. Wątpiła w to. Czuła, że coś jest nie tak. Jaka była prawda, to już musicie sami się przekonać, naprawdę warto.
Autorka stopniuje napięcie, przeplata wspomnienia z przeszłości z teraźniejszością, powodując, że z ogromną ciekawością, czekałam na dalszy rozwój wydarzeń. A dzieje się bardzo dużo. Im więcej wypływa faktów, nowych poszlak tym bardziej zaczynamy dostrzegać rzeczy, które wcześniej umykały. Zakończenie mnie zaskoczyło, aż ciarki przeszły mnie po plecach.
,,Tak cię straciłam" to kawał dobrze skonstruowanej książki z wciągającą fabułą od pierwszych stron. Poruszająca ważne wątki obyczajowe oraz społeczne. Ukazująca jak błędy popełnione w przeszłości mają wpływ na nasze dotychczasowe życie. Konsekwencje naszych czynów nie tylko niszczą nas ale dosięgają również naszych bliskich. Thriller, który trzyma w napięciu, a zakończenie doprowadza do dreszczy całego ciała.
Bardzo dobrze spędzony czas!
Polecam!
Już sam początek mnie zaciekawił do tego stopnia, że po pierwszym wspólnym wieczorze, odłożyłam książkę, będąc w połowie. Autorka posługiwała się mocnym wątkiem jakim jest depresja poporodowa, która w porę niezdiagnozowana, może doprowadzić do tragicznych wydarzeń. Susan - Emma, po narodzinach Dylana zatraciła się w nowej rzeczywistości, zagubiła się. Jeden wieczór, zmienił jej życie w piekło. To był najmocniejszy moment książki, który najbardziej mnie poruszył. Pewnie na mój odbiór wpływa fakt, że sama jestem matką...
Autorka świetnie wykreowała postać głównej bohaterki, towarzysząc jej, można zaobserwować, jej zmianę. Ona nie dowierzała, że mogła zabić własne dziecko. Wątpiła w to. Czuła, że coś jest nie tak. Jaka była prawda, to już musicie sami się przekonać, naprawdę warto.
Autorka stopniuje napięcie, przeplata wspomnienia z przeszłości z teraźniejszością, powodując, że z ogromną ciekawością, czekałam na dalszy rozwój wydarzeń. A dzieje się bardzo dużo. Im więcej wypływa faktów, nowych poszlak tym bardziej zaczynamy dostrzegać rzeczy, które wcześniej umykały. Zakończenie mnie zaskoczyło, aż ciarki przeszły mnie po plecach.
,,Tak cię straciłam" to kawał dobrze skonstruowanej książki z wciągającą fabułą od pierwszych stron. Poruszająca ważne wątki obyczajowe oraz społeczne. Ukazująca jak błędy popełnione w przeszłości mają wpływ na nasze dotychczasowe życie. Konsekwencje naszych czynów nie tylko niszczą nas ale dosięgają również naszych bliskich. Thriller, który trzyma w napięciu, a zakończenie doprowadza do dreszczy całego ciała.
Bardzo dobrze spędzony czas!
Polecam!
8/10
Informacje o książce:
Autor: Tytuł: | Jenny Blackhurst Tak cię straciłam | |
Wydawnictwo: | Albatros | |
Data premiery: | 03.04.2019 | |
Rok wydania: | 2019 | |
Oprawa: | miękka | |
Liczba stron: | 416 |
|
Właśnie kończę czytać tą książkę. Już teraz mogę ją polecić. 😊
OdpowiedzUsuńCieszę się, że i Tobie się podobała :)
UsuńKsiążka wydaje się bardzo ciekawa, muszę zapisać tytuł ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Mój blog