LIDIA LISZEWSKA, ROBERT KORNACKI - ZACZEKAJ NA MNIE
PREMIERA 19.09.2018
Matylda po burzliwym rozstaniu z Kosmą, po prawie roku odnajduję w swojej skrzynce list. Nadawcą jest nie kto inny jak On, w treści listu stara się wszystko wyjaśnić, odkrywa swoją słabość tylko, czy aby nie za późno?
Matylda chcę ułożyć sobie życie ale nie potrafi, ponieważ wszystko w jej życiu diametralnie się zmienia po pojawieniu się dwóch osób. Jednak kobieta ciągle myśli, tęskni i nie chcę rozstać się ze wspomnieniem o wspólnej przeszłości z Kosmą.
Czy ich drogi jeszcze się połączą?
Matylda chcę ułożyć sobie życie ale nie potrafi, ponieważ wszystko w jej życiu diametralnie się zmienia po pojawieniu się dwóch osób. Jednak kobieta ciągle myśli, tęskni i nie chcę rozstać się ze wspomnieniem o wspólnej przeszłości z Kosmą.
Czy ich drogi jeszcze się połączą?
Moja opinia:
Na początek chcę zaznaczyć, że książkę ,,Zaczekaj na mnie" zaczęłam czytać rano, a skończyłam w drodze na rodzinny obiad. Przez wzrastającą ciekawość strony, wręcz paliły mi się w dłoniach. Tak bardzo pragnęłam się dowiedzieć, jak tym razem autorzy postanowili namieszać w życiu Matyldy i Kosmy. A zrobili istną emocjonalną mieszankę wybuchową. Początek sprawił, że zwątpiłam, zaczęłam się zastanawiać, czy pisarze mogli to zrobić czytelnikowi? Na moje szczęście z biegiem wydarzeń wszystko się wyjaśniło, a ja mogłam odetchnąć z ulgą. Jednak trwało to chwilę po zaraz nastąpił kolejny zwrot akcji, który mnie wręcz zirytował. Tak się wszystko zagmatwało między Matyldą i Kosmą, że w pewnym momencie miałam ochotę złapać ich oboje i wskazać co mają robić, ale nie, oni na siłę musieli wszystko komplikować.
Autorzy nie zmienili budowy powieści, nadal narrację mamy dwutorową. Możemy na wszystko spojrzeć oczami Matyldy albo Kosmy. Jednak tym razem nie mamy listów, a w toczącą się akcję zostają wplecione wspomnienia bohaterów, które sprawiają, że jak oni, zatracałam się w nich.
Drugi tom o losach Matyldy i Kosmy mnie zaskoczył, sprawił, że emocje po lekturze ,,Napisz do mnie" na nowo zostały rozbudzone, a serce ponownie złamane.
Po zakończonej lekturze czuję pustkę, ponieważ tym razem nie czeka na półce kolejna część. Teraz ja muszę czekać, na dalszy ciąg wydarzeń z dziurą w sercu. Przywiązałam się do tej dwójki. Zostali moimi literackimi przyjaciółmi, a im zawsze życzy się jak najlepiej.
Nie mogę się doczekać kolejnej części. Mam nadzieję, że długo nie będę musiała czekać na kolejne spotkanie.
Podsumowując, druga część trzyma poziom pierwszej. Po raz kolejny zakończenie zaskakuje, akcja zostaje urywana w kulminacyjnym momencie. I emocje, których nie brakuje. Seria tych książek, ma tyle barw i na swój sposób staję się czytelnikowi bliska sercu.
Polecam!
Autorzy nie zmienili budowy powieści, nadal narrację mamy dwutorową. Możemy na wszystko spojrzeć oczami Matyldy albo Kosmy. Jednak tym razem nie mamy listów, a w toczącą się akcję zostają wplecione wspomnienia bohaterów, które sprawiają, że jak oni, zatracałam się w nich.
Drugi tom o losach Matyldy i Kosmy mnie zaskoczył, sprawił, że emocje po lekturze ,,Napisz do mnie" na nowo zostały rozbudzone, a serce ponownie złamane.
Po zakończonej lekturze czuję pustkę, ponieważ tym razem nie czeka na półce kolejna część. Teraz ja muszę czekać, na dalszy ciąg wydarzeń z dziurą w sercu. Przywiązałam się do tej dwójki. Zostali moimi literackimi przyjaciółmi, a im zawsze życzy się jak najlepiej.
Nie mogę się doczekać kolejnej części. Mam nadzieję, że długo nie będę musiała czekać na kolejne spotkanie.
Podsumowując, druga część trzyma poziom pierwszej. Po raz kolejny zakończenie zaskakuje, akcja zostaje urywana w kulminacyjnym momencie. I emocje, których nie brakuje. Seria tych książek, ma tyle barw i na swój sposób staję się czytelnikowi bliska sercu.
Polecam!
7,5/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz