Agata Przybyłek - W promieniach szczęścia
Łucja, młodziutka dziewczyna, która rozpoczęła studia, ma głowę pełną planów i marzeń na siebie. Jednak musi wszystko odłożyć na później, kiedy odnajduję porzucone niemowlę. Nikt nie chce jej przygarnąć, ponieważ jest chora. Łucja decyduję się na samotną adopcję. Poświęca wszystko dla miłości do małej Glorii.
Justyna stara się wyjść z depresji. Błędy z przeszłości i nagromadzony przez lata żal, nie pozwala jej na to. Jest nieszczęśliwa i wszystko wskazuje na to, że nic w najbliższym czasie się nie zmieni na lepsze. Płaci za błędy z przed lat, starając na siłę szukać usprawiedliwienia swojego czynu, a serce i tak wie swoje.
Justyna stara się wyjść z depresji. Błędy z przeszłości i nagromadzony przez lata żal, nie pozwala jej na to. Jest nieszczęśliwa i wszystko wskazuje na to, że nic w najbliższym czasie się nie zmieni na lepsze. Płaci za błędy z przed lat, starając na siłę szukać usprawiedliwienia swojego czynu, a serce i tak wie swoje.
Moja opinia:
To, że książki Agaty Przybyłek potrafią rozbawić do łez już wiem. Ale to, że potrafi chwycić za serce i do samego końca go nie puścić, przekonałam się po raz drugi czytając jej najnowszą powieść ,,W promieniach szczęścia". Wątek z porzuconym dzieckiem i decyzją jaką podejmuję Łucja niesamowicie mnie poruszyła. Wielokrotnie starłam się postawić na jej miejscu i wiecie co? Nie wiem, czy miałabym na tyle odwagi aby dokonać tego, co zrobiła główna bohaterka. Własne dziecko kocha się miłością bezgraniczną, więź która się pojawia jest niesamowita. Przekonałam się o tym dopiero, kiedy sama zostałam, mamą. Wcześniej w to nie wierzyłam. Łucja natomiast udowodniła, że można pokochać dziecko, którego nie nosiło się dziewięć miesięcy pod sercem. Łucja jest tu bohaterką idealną i godną do naśladowania.
Jednak to nie wszystko, Agata Przybyłek dodała do tej historii wątek Justyny. Dziewczyny, której nie rozumiem do tej pory. To co zrobiła, nie da się w żaden sposób usprawiedliwić. Wzbudzała we mnie skrajne emocje za każdym razem, kiedy szczegółowo poznawałam jej perypetie.
,,W promieniach szczęścia" to historia, która ma ogromne prawdopodobieństwo spełnienia się w realnym świecie. Chwyta za serce, zmusza nas do przemyśleń, a zarazem otula ciepłem pozytywnych emocji, których jest tutaj wiele. Autorka piszę w taki sposób, który do mnie przemawia. Wzbudza ciekawość od pierwszych stron i nim się spostrzeżesz docierasz do końca. I tu pojawiło się moje ogromne zaskoczenie. Historia została przerwana w kulminacyjnym momencie. Na szczęście koleżanka Asia z Nienaczytna, uspokoiła mnie, że będzie kolejna część.
P.S. Szata graficzna jest przepiękna, patrzę na tę książkę i mam ochotę się spakować i wyruszyć nad morze.
Serdecznie polecam, powieść idealna na wakacyjny wieczór.
To, że książki Agaty Przybyłek potrafią rozbawić do łez już wiem. Ale to, że potrafi chwycić za serce i do samego końca go nie puścić, przekonałam się po raz drugi czytając jej najnowszą powieść ,,W promieniach szczęścia". Wątek z porzuconym dzieckiem i decyzją jaką podejmuję Łucja niesamowicie mnie poruszyła. Wielokrotnie starłam się postawić na jej miejscu i wiecie co? Nie wiem, czy miałabym na tyle odwagi aby dokonać tego, co zrobiła główna bohaterka. Własne dziecko kocha się miłością bezgraniczną, więź która się pojawia jest niesamowita. Przekonałam się o tym dopiero, kiedy sama zostałam, mamą. Wcześniej w to nie wierzyłam. Łucja natomiast udowodniła, że można pokochać dziecko, którego nie nosiło się dziewięć miesięcy pod sercem. Łucja jest tu bohaterką idealną i godną do naśladowania.
Jednak to nie wszystko, Agata Przybyłek dodała do tej historii wątek Justyny. Dziewczyny, której nie rozumiem do tej pory. To co zrobiła, nie da się w żaden sposób usprawiedliwić. Wzbudzała we mnie skrajne emocje za każdym razem, kiedy szczegółowo poznawałam jej perypetie.
,,W promieniach szczęścia" to historia, która ma ogromne prawdopodobieństwo spełnienia się w realnym świecie. Chwyta za serce, zmusza nas do przemyśleń, a zarazem otula ciepłem pozytywnych emocji, których jest tutaj wiele. Autorka piszę w taki sposób, który do mnie przemawia. Wzbudza ciekawość od pierwszych stron i nim się spostrzeżesz docierasz do końca. I tu pojawiło się moje ogromne zaskoczenie. Historia została przerwana w kulminacyjnym momencie. Na szczęście koleżanka Asia z Nienaczytna, uspokoiła mnie, że będzie kolejna część.
P.S. Szata graficzna jest przepiękna, patrzę na tę książkę i mam ochotę się spakować i wyruszyć nad morze.
Serdecznie polecam, powieść idealna na wakacyjny wieczór.
8/10
Informacje o książce:
Autor: Tytuł: |
| ||
Wydawnictwo: | Czwarta Strona | ||
Rok wydania: | 2018 | ||
Oprawa: | miękka ze skrzydełkami | ||
Liczba stron: | 384 |
|
Miłego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz