środa, lipca 18, 2018

95. [PRZEDPREMIEROWO] EMILY GIFFIN - WSZYSTKO, CZEGO PRAGNĘLIŚMY

Pieniądze szczęścia nie dają ale łatwiej płakać nad swoim losem w nowym porsche, a nie w starym golfie. Wiadome jest, że człowiekowi zawsze wszystkiego jest mało. W miarę jedzenia, apetyt rośnie na wszystko. Chcemy mieć to co najlepsze. Jednak zatracając się w pędzie o majątek, sławę zapominamy o przyzwoitym człowieczeństwie.

Emily Giffin - Wszystko, czego pragnęliśmy
PREMIERA JUŻ 01.08.2018!!




Fabuła:
Ninie, może pozazdrościć każda kobieta. Bogaty mąż, piękny dom, markowe i modne ciuchy. Zdolny syn, który właśnie dostał na wymarzone studia w Princeton. Niestety jej życie jest tylko idealne na zewnątrz...
Tom, samotnie wychowuje nastoletnią córkę. Jest stolarzem, pracuje całe dnie. Jednak to córka stoi u niego na pierwszym miejscu. Lyla dzięki swoim zdolnościom i determinacji otrzymała stypendium i możliwość nauki w prywatnym liceum. Każdego dnia stara się dopasować do elity bogatych nastolatków, chociaż jej latynoska karnacja jej w tym nie pomaga.
Nina i Tom pewnie by nigdy się nie spotkali ale los, potrafi być przewrotny i krzyżuje ich drogi za sprawą dzieci, przez, których w szkole wybucha skandal.
Wszyscy będą musieli zastanowić się czego pragną od życia i co jest dla nich najważniejsze. I przemyśleć, w którym momencie pogubili się w życiowej gonitwie.


Moja opinia:
Moja mistrzyni powieści obyczajowych powróciła i to w jakim stylu. Moje pierwsze książki autorki ,,Coś pożyczonego", ,,Coś niebieskiego" sprawiły, że musiałam zakupić pozostałe powieści i wszystkie zachwycały, sprawiały, że dorastałam razem z nimi. I nagle została wydana ,,Ten jedyny" i coś się popsuło. Pomyślałam, że skończyły się zachwycające pomysły autorki i przyszedł czas na przeciętność.
I o to jest. 
Po dwóch latach wróciła ze swoją najnowszą powieścią ,,Wszystko, czego pragnęliśmy", która jest must read tegorocznych wakacji!
Co mogę Wam powiedzieć, znakomita lektura dla której rzuciłam wszystko i nawet po raz pierwszy czytałam książkę w wersji elektronicznej. Totalnie przepadłam w świecie Niny, Toma i ich nastoletnich dzieci.
Emily Giffin stworzyła historię, która porusza problemy, które dotykają każdego z nas. Pewnie nie raz ktoś zhejtował Was  w sieci. Ocenił po wyglądzie i zawartości waszego portfela albo co gorsza wytknął za inny kolor skóry. Pewnie nie raz byliście świadkami wywyższania się albo sami to robicie. Stawiam, że nie jedna kobieta będąca w związku, czuję się, że jest tylko maskotką do pokazania w towarzystwie przez swojego mężczyznę. 
To wszystko i wiele innych spraw, porusza autorka. Zmusza do przemyśleń, refleksji i uderzenia się w pierś.
Może i to zwykła i jedna z wielu obyczajówek na literackim rynku ale jaka dojrzała, spójna i uderzająca swoją realnością. Jej wielobarwność oraz wielowątkowość sprawia, że w którymś momencie zaczniemy utożsamiać się z bohaterami. Widzimy, więcej niż tylko czubek swojego nosa.
Jestem zachwycona! Nie mogę się doczekać wersji papierowej, aż zagości na honorowym miejscu na półce.
Polecam!

P.S. Odnośnie książki będę jeszcze coś dla Was miała ale to już 02.08.18! :)

Moja ocena:
9,5/10


Zapraszam na stronę => https://goo.gl/JKdSpr


Informacje o książce:
Autor:
Tytuł:

Emily Giffin

Wszystko, czego pragnęliśmy
Data ukazania: 2018.08.01
Wydawnictwo: Otwarte
Rok wydania:2018
Oprawa:miękka
Liczba stron:360

Za egzemplarz książki do recenzji dziękuję wydawnictwu:





Miłego. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Czytam, więc jestem , Blogger