Daria Rajda - Wczorajsza róża
Magda nie znosi Krzyśka, jest dla niej całkowicie poza zasięgiem. Ona to spokojna dziewczyna, czekająca na tą jedyną i prawdziwą miłość. On typowy podrywacz, traktujący kobiety przedmiotowo.
Jedna ich wspólna impreza, zmienia wszystko. Zmuszeni do spędzenia wspólnego wieczoru w zatrzaśniętym pokoju, wpadają na głupi pomysł.
Zostanie uruchomiona lawina wydarzeń, która zmieni ich życie. W tworzone przez nich oszustwa, sami zaczną wierzyć.
Czy w spirali kłamstw, jest miejsce na prawdziwe uczucie? Czy prawda okaże się zbyt bolesna do przełknięcia?
Jedna ich wspólna impreza, zmienia wszystko. Zmuszeni do spędzenia wspólnego wieczoru w zatrzaśniętym pokoju, wpadają na głupi pomysł.
Zostanie uruchomiona lawina wydarzeń, która zmieni ich życie. W tworzone przez nich oszustwa, sami zaczną wierzyć.
Czy w spirali kłamstw, jest miejsce na prawdziwe uczucie? Czy prawda okaże się zbyt bolesna do przełknięcia?
,,Teraz już nic nie będzie takie jak dawniej, bo wszystko to,co było wczoraj, dziś już jest niczym wczorajsza róża, lekko przyschnięta z osłabionymi kolcami."
Moja opinia:
O książce ,,Wczorajsza róża" muszę napisać, że mnie zawiodła. Po zachęcającym opisie, miałam ochotę na naprawdę ciekawy romans. Gdzieś w tej całej historii Magdy i Krzyśka jest ukryty potencjał ale został przytłoczony dużą ilością pomysłów autorki. Dla mnie zabrakło pociągnięcia jednego z nich od początku do końca. Za dużo się działo różnych rzeczy, które wyskakiwały, co rusz z pomiędzy stron. Przez to ucierpieli bohaterowie, bo byli mało wiarygodni. Chciałam emocjonalnej, pięknej podróży z delikatną pikanterią, a nic mnie tu nie ruszyło.
Myślę, że znajdą się osoby, którym może przypaść książka do gustu. Czyta się ją szybko. Fabuła jest rozbudowana. Zwroty akcji pojawiają się niemal co chwilę. Mamy trochę pikanterii, mafijnych porachunków. Miłosny galimatias i zakończenie, które pozwala nam po swojemu zakończyć opowieść o Magdzie i Krzyśku. Dla mnie jednak było za mało emocji, za dużo pomysłów, wywołujących mętlik w mojej głowie.
Jednak jest to debiut młodej pisarki, więc jest szansa, że autorka pójdzie w dobrą stronę i jeszcze mnie zaskoczy pozytywnie.
Jak wspominałam, gdzieś jest ukryty potencjał na dobrą powieść ale zabrakło tej przysłowiowej kropki nad i.
O książce ,,Wczorajsza róża" muszę napisać, że mnie zawiodła. Po zachęcającym opisie, miałam ochotę na naprawdę ciekawy romans. Gdzieś w tej całej historii Magdy i Krzyśka jest ukryty potencjał ale został przytłoczony dużą ilością pomysłów autorki. Dla mnie zabrakło pociągnięcia jednego z nich od początku do końca. Za dużo się działo różnych rzeczy, które wyskakiwały, co rusz z pomiędzy stron. Przez to ucierpieli bohaterowie, bo byli mało wiarygodni. Chciałam emocjonalnej, pięknej podróży z delikatną pikanterią, a nic mnie tu nie ruszyło.
Myślę, że znajdą się osoby, którym może przypaść książka do gustu. Czyta się ją szybko. Fabuła jest rozbudowana. Zwroty akcji pojawiają się niemal co chwilę. Mamy trochę pikanterii, mafijnych porachunków. Miłosny galimatias i zakończenie, które pozwala nam po swojemu zakończyć opowieść o Magdzie i Krzyśku. Dla mnie jednak było za mało emocji, za dużo pomysłów, wywołujących mętlik w mojej głowie.
Jednak jest to debiut młodej pisarki, więc jest szansa, że autorka pójdzie w dobrą stronę i jeszcze mnie zaskoczy pozytywnie.
Jak wspominałam, gdzieś jest ukryty potencjał na dobrą powieść ale zabrakło tej przysłowiowej kropki nad i.
Moja ocena:
5,5/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz