Jak było ze mną?
Zacznijmy od fabuły.
Fabuła:
Mia po pięciu latach od traumatycznych przeżyć, zaczyna na nowo układać swoje życie. Jej rany jeszcze nie zabliźnione, na nowo zostały otwarte. Kiedy w trakcie sesji terapeutycznej, jej pacjentka Alison wypowiada słowa: ,,Twój mąż nie popełnił samobójstwa".
Co łączy obie kobiety? Gdzie ukrywa się prawda w ogromnej spirali kłamstw? Czy napewno znasz osobę, którą kochasz?
,,Nie wierzę w to, że ludzie się zmieniają. Nie naprawdę. W głębi wciąż pozostajemy sobą, niezależnie od tego, co próbujemy pokazać światu."
Moja opinia:
Szczerze pisząc, mam mieszane uczucia po przeczytaniu książki ,,Nie ufaj nikomu". Bo głód wrażeń był ogromny, a nie został do końca zaspokojony. Jednak czy mnie rozczarowała po całości? Nie, autorka miała ciekawy pomysł na fabułę. Tajemnicze samobójstwo Zacha. Zraniona i zagubiona Mia, mroczna Josie. Ciekawy trójkąt i dodatkowo niezrównoważona Alison, dorzucająca swoje pięć groszy. Lubię poznawać daną historię, przez pryzmat różnych bohaterów. Akcja toczy się dwutorowo. Pięć lat po tragicznej śmierci męża Mii, a także co się wydarzyło wcześniej przekazuje nam Josie. Ciągłe przeskoki w czasie, dodają atrakcyjności dla całości fabuły.
Na początku dłużyło mi się czytanie, ale w pewnym momencie akcja zaczęła nabierać rumieńców. Nie można autorce odmówić, licznych zaskoczeń, wodzenia za nos czytelnika i doprowadzenia do stanu całkowitego zaplątania się w kłamstwach bohaterów. Układasz sobie coś w głowie, a koniec fabuły totalnie wyprowadza Cię w pole. I to zakończenie nie do końca mi się podobało. Niby zaskakujące, a zostawiło u mnie mieszane uczucia. Bohaterki nie raz, doprowadzały mnie do stanu irytacji. Brakowało mi w nich większej autentyczności. Były mało realne.
Styl Kathryn Croft jest lekki w odbiorze, kiedy akcja się rozpędza, szybko dociera się do końca. Jednak brakowało mi w tym wszystkim odczuwalnego napięcia. Nie zbierałam szczęki z podłogi z wrażenia, ale też nie żałuję czasu spędzonego z książką.
Były w niej rzeczy, które mi się podobały ale także takie co sprawiły, że szybko o niej zapomnę.
Najlepiej samemu przeczytać, aby się przekonać jakie wywoła emocje.
Jedno jest pewne, nie ufaj nikomu. ;)
Moja ocena:
6/10
Informacje o książce:
|
Miłego wieczoru.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz