poniedziałek, marca 11, 2019

172. EDYTA ŚWIĘTEK - NOWE CZASY. PRZEMINĄ SMUTNE DNI.

Kiedy myślimy, że stabilizacja pojawia się w naszym życiu, a wszystkie troski powoli odchodzą w zapomnienie, niespodziewanie los szykuje dla nas kolejny cios.
Ile siły i wsparcia potrzebujemy, aby na nowo stanąć na nogi...
Jednak czasem życie ma dla nas nokaut...

EDYTA ŚWIĘTEK - PRZEMINĄ SMUTNE DNI
CYKL: NOWE CZASY


Fabuła:
Nowa Huta zaczyna podupadać gospodarczo. Coraz trudniej o stabilne zatrudnienie, prywatni przedsiębiorcy wyzyskują pracowników, w obywateli uderzają zarówno wielkie afery gospodarcze, jak i drobni oszuści poszukujący łatwego zarobku. W tym trudnym czasem, przed Wiolettą rysuje się perspektywa samotnego macierzyństwa. Zespół muzyczny założony przez Adriana kończy działalność. Marek nie potrafi sobie poradzić z piętrzącymi się trudnościami. Jest załamany po tym, jak jego ukochana padła ofiarą brutalnej napaści. Karol z bezsilnością obserwuje zmagania swoich dzieci z przeciwnościami losu. W rodzinie Pawła Szymczaka również pojawiają się liczne zmartwienia. Zapatrzeni w pogoń za pieniędzmi, nie dostrzegają potrzeb własnej córki oraz tego, że dziewczynka popada w anoreksję.


Moja opinia:
Druga część serii ,,Nowe czasy" już za mną i moje serce zostało pokiereszowane. Zżyłam się z bohaterami, Małgosia, Wiola, Adrian to faworyci tej powieści. To co autorka poczyniła z wątkami młodych dziewczyn było dla mnie nie do pojęcia. Z Wiolą razem płakałyśmy nad jej tragicznym losem. Małgosię miałam ochotę tak najzwyklej w świecie przytulić i pomóc. Jeśli chodzi o Adriana było mi przykro, że musi pogodzić się z utratą marzeń o wielkiej karierze muzycznej. Marka starałam się zrozumieć. Dla mnie jest postacią pełną tragizmu i ludzkiego nieszczęścia. Natomiast Paweł z Andzią zasługują na ogromną krytykę, są bohaterami negatywnymi, którzy wzbudzają w czytelniku złość i niedowierzanie.
,,Przeminą smutne dni" to powieść refleksyjna, pełna  smutku i życiowej goryczy.  Momentami trudna do zniesienia. W tej części bohaterowie książki dostali porządnie w kość. Tragiczne jest to jak łatwo o zwadę w rodzinie. Jak często przez głupotę i ośli upór przekreślamy najważniejsze relacje w naszym życiu. Rodzina powinna być naszą ostoją, fundamentem na którym budujemy swoje szczęście. A w tej powieści nie ma ani jednego przykładu scalonej rodziny, gdzie sielanka i słodycz bije po oczach.
 W tej części było więcej emocji. Od pierwszych stron pojawiło się zaciekawienie i ani razu nie ustąpiło. I kilka łamiących serce zwrotów akcji. 
Na ten moment to moja ulubiona część, jestem ogromnie ciekawa co przygotuje autorka dla swoich bohaterów.


Moja ocena:
8/10



Informacje o książce:
Autor:
Tytuł:
Edyta Świętek
Nowe czasy. Przeminą smutne dni
Wydawnictwo: Replika
Rok wydania:2019
Oprawa:miękka
Liczba stron:377

Za egzemplarz książki do recenzji dziękuję  wydawnictwu:




6 komentarzy:

Copyright © 2016 Czytam, więc jestem , Blogger