poniedziałek, października 01, 2018

122. [PRZEDPREMIEROWO] CARA HUNTER - KTO PORWAŁ DAISY MASON?

Czasami piękne i  sielankowe  życie, które widzimy na zewnątrz, wcale nie jest takie kiedy zajrzymy za mury domu. Wtedy wszystko się diametralnie zmienia. Czy jesteśmy pewni,  że nasz sąsiad jest takim człowiekiem za jakiego się podaje?  Jak bardzo pozory mogą mylić? Jak ogromny wpływ na nasze życie i postępowanie ma przeszłość?

CARA HUNTER – KTO PORWAŁ DAISY MASON?
PREMIERA 03.10.2018



Fabuła:
Piękne przedmieście Oxfordu, sąsiedzka impreza i tragedia, która na niej następuje. Znika ośmioletnia dziewczynka Daisy Mason. Rozpoczynają się poszukiwania.  Policja przesłuchuje każdego kto miał coś wspólnego z rodziną zaginionej.
Do akcji wkracza detektyw Adam Fawley  z góry podejrzewa rodzinę dziewczynki.  Ma swoje przepuszczenia, a zachowanie rodziców Daisy nie wyprowadza go z błędu.  Dodatkowo zauważa, że młodszy ich syn Leo, ukrywa coś z czym bardzo chciałby się podzielić ze światem.
Mijający czas, działa na niekorzyść powodzenia  poszukiwań. Im więcej pojawia się poszlak, tym trudniej stwierdzić kto stoi za zaginięciem dziewczynki. Czy detektywowi, uda się odkryć prawdę na czas, zanim będzie za późno?



Moja opinia:

Jeżeli oczekujecie, że thriller psychologiczny ,,Kto  porwał Daisy Mason?” będzie ociekającą  krwawą historią to już na wstępnie wam powiem, że na to nie liczcie. Autorka skupia się tutaj w dużej mierze na psychologicznych portretach bohaterów. Wprowadza mnóstwo poszlak, które nie raz wyprowadzą Was na manowce. Nie raz jak ja, wytypujecie, kto stoi za porwaniem ośmioletniej dziewczynki , aby za chwile zaskoczyć się,  że nie jest tak jak przypuszczaliście.
 Sam pomysł na fabułę mi się podobał, to całe zagmatwanie, poplątanie i mylenie czytelnika miało w sobie to coś. Chociaż na początku ciężko było mi się w tym wszystkim odnaleźć. Miałam mieszane uczucia. Jednak kiedy na światło dzienne wychodzi coraz więcej faktów robi się naprawdę ciekawie.
Sama forma powieści również jest interesująca. Możemy śledzić co działo się na portalach społecznościowych w trakcie poszukiwań. Osobiście jestem przerażona jak łatwo ludzie wydają osądy nie znając całej prawdy. Jak chorągiewki na wietrze zmieniają  zdanie z każdą pojawiającą się nową poszlaką. Mamy dostęp do policyjnych notatek, przesłuchań świadków. Liczne retrospekcje, które za każdym razem rzucają świeże spojrzenie na sprawę.
Poruszane przez autorkę wątki dają czasami do myślenia. Zwraca naszą uwagę jak łatwo możemy się pogubić w naszym życiu. Jak dramatyczna przeszłość ma wpływ  na nasze późniejsze wybory.
Główny bohater, Adam Fawley jest postacią dość intrygującą. Sam stara się uporać z własnymi demonami i pogodzić się z ogromną stratą. Możliwe, że ma to wpływ na jego zaangażowanie w akcję poszukiwawczą.
Samo zakończenie wprawiło mnie w osłupienie, nie spodziewałam, że tak potoczą się  losy bohaterów. I nie do końca podobało mi się to rozwiązanie. Choć pewnie nie jeden z Was będzie miał podobne przypuszczenia i na końcu zostaniecie zaskoczony.
,,Kto  porwał Daisy Mason?” to thriller, pełen kłamstw i  przerażającej prawdy, która z biegiem czasu wychodzi na jaw. Mimo, że akcja nie mknie jak szalona, to pewne zwroty akcji sprawiają, że ciekawość, co wydarzy się dalej jest spora. Mroczna opowieść o tym jak zazdrość, zdrada, brak szacunku może wpłynąć na nasze  życie.
Jeśli macie ochotę na psychologiczny thriller, gdzie napięcie budowane jest stopniowo, mamy wiele zagadek, poszlak i zaskakujących faktów, jest to książka dla Was. 

Moja ocena:
7/10



Informacje o książce:
Autor: Cara hunter
Data ukazania: 2018.10.03
Wydawnictwo: Filia
Rok wydania:2018
Oprawa:miękka
Liczba stron:400

Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Filia Mroczna Strona

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Czytam, więc jestem , Blogger